11/ Uroczystość Najświętszej Rodziny

Nic lepiej nie wyraża wiary Kościoła niż jego modlitwy liturgiczne. Nic nie jest właściwsze dla przedstawienia nam kultu Świętej Rodziny, niż teksty mszalne i oficjum ku Jej czci, zatwierdzone przez Stolicę Świętą. Uważam za rzecz wskazaną przytoczenie w tym miejscu fragmentów tych tekstów.

Oto antyfony zawierające teksty ewangeliczne z życia Świętej Rodziny:

"Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodzin się Jezus, zwany Chrystusem" (Mt 1,16).

"Józefie, Synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się z Niej poczęło" (Mt 1,20).

"Pasterze udali się z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę leżące w żłobie" (Łk 2, 16).

"Gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, Symeon wziął Je w objęcia i błogosławił Boga" (Łk 2, 27).

"Magowie weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją" (Mt 2, 11)

"Józef wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu" (Mt 2, 14).

"Dziecię rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim" (Łk 2,49).

"Jego Ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono" (Łk 2,33).

"Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy" (Łk 2,41).

"Po trzech dniach rodzice Jezusa znaleźli Go w świątyni, siedzącego wśród nauczycieli, słuchającego i zadającego im pytania" (Łk 2,46).

"Synu, czemuś nam to uczynił? Oto twój ojciec i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie (...) Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w sprawach, które należą do mego Ojca?" (Łk 2,48-49).

"Poszedł Jezus z Rodzicami swoimi i wrócił do Nazaretu i był im posłuszny" (Łk 2,51).

"Jezus czynił postępy w mądrości i w latach, w łasce u Boga i ludzi" (Łk 2,52).

"Maryja chowała w pamięci wszystkie te wspomnienia" (J.w.).

Widzimy więc, że Kościół daje tu w skróconym opisie całą historię życia ukrytego Zbawiciela. W swoich hymnach natomiast opiewa tę wspaniałą Rodzinę, która dała niebu i ziemi cudowny dla aniołów i ludzi widok:

"O Chryste, światło i wiekuista nadziejo aniołów i ludzi, przychodząc do nas zapragnąłeś zaznać rodzinnej miłości!"

"Maryjo, skarbnico łaski, jedynie Ty zasłużyłaś, by tulić Pana w ramionach i karmić Go matczyną piersią".

Józefie, stróżu Dziewicy i potomku patriarchów. Wcielony Bóg nazywał Cię zaszczytnym imieniem ojca.

Gałązki szczepu Jessego chroniące dzieło zbawienia, usłyszcie naszą modlitwę, wznoszącą się z naszych pokornych serc.

Niech cnota, która rozkwitła wśród ścian Waszego domu, uświęci nasze rodziny i przeniknie obyczaje.

Ty, który jesteś Synem Bożym, przedwiecznym blaskiem chwały Ojca, wziąłeś z Maryi ludzkie ciało i zamieszkałeś między nami.

Panie, trzymający w swojej dłoni przestworza niebios, ląd i morze, przyszedłeś do nas, aby doświadczyć ludzkich cierpień i radości.

Aby uświęcić nasze życie i dać nam przykład posłuszeństwa, stałeś się dzieckiem czystej Matki, poddanym Józefowi.

Chryste, udziel wszystkim rodzinom pokoju, zgody i radości. Niech w Tobie znajdą jedność serca i pomoc w ciężkich chwilach próby.

Jakże wspaniały jest dom nazaretański! Szczęśliwy z tego że zamieszkuje w nim Rodzina. On jest miejscem, gdzie powstała kolebka Kościoła.

Słońce w swym świetlanym biegu poprzez przestworza, nie spotkało nic piękniejszego,ani nic świętszego niż ten dom.

Nad nim unoszą się często aniołowie, by przyjmować przesłanie niebios. Odwiedzają i otaczają czcią to Sanktuarium.

Z jakim sercem i z jaką zręcznością swoich rąk Jezus wykonywał pracę powierzoną Mu przez przybranego ojca.

Z jakąż miłością Najświętszej Dziewica spełniała obowiązki matki!

Józef dzielił miłość i troski Maryi; On, którego łaska, źródło cnót, jednoczyła z Nią tak silnymi więzami.

Uczucia, jakie żywili dla siebie wzajemnie, zbiegały się z miłością Jezusa, a On obdarzał oboje nagrodą za ich wzajemną miłość.

Niech więc miłość jednoczy nas w sposób nieprzerwany i niech podtrzymuje pokój w rodzinach; niech łagodzi gorycze życia.

Tak śpiewa Kościół, ale jedynie śpiew anielski zdołałby wypowiedzieć ile wielkości, piękna, słodyczy, poświęcenia, miłości i ofiary było w Świętej Rodzinie.

Czyż świecka poezja potrafiłaby chociaż w przybliżeniu oddać te wszystkie bogactwa? Jakże wielkie a zarazem proste jest nasze chrześcijaństwo! Podnosi wzwyż człowieka, ukazując w nas Boga, który zniża się do ludzi. O wiele łatwiej jest nam zrozumieć dobroć Boga, który się unicestwia, by pociągnąć ku sobie swoje stworzenia i zaradzić ich słabościom.

W Oficjum na uroczystość Świętej Rodziny czytamy również: "Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas".... Jezus będąc bogatym stał się dla nas ubogim, abyśmy przez Jego ubóstwo zastali ubogaceni... Był widziany na ziemi i obcował z ludźmi... Stał się podobnym do swoich braci we wszystkim z wyjątkiem grzechu, by okazać im miłosierdzie. Będąc Synem Bożym nauczył się posłuszeństwa przez to co wycierpiał... Lisy mają nory i ptaki mają gniazda, a Syn Człowieczy nie ma kamienia, na którym mógłby oprzeć głowę... Ubogi jestem i utrudzony od mojej młodości.

"Zaprawdę, Panie, Ty jesteś Bogiem ukrytym, Boże Izraela i nasz Zbawco! Naucz ludzi mądrości... Oświeć nas. Panie, i kieruj naszymi krokami na drogach pokoju... Błogosławieni, którzy mieszkają w Twoim domu. Panie, bo będą Cię chwalić na wieki".

Zakończmy ten rozdział modlitwą, którą odmawia się w brewiarzu i we Mszy św. w uroczystość Świętej Rodziny:

"Panie Jezu Chryste, który będąc poddany Maryi i Józefowi, uświęciłeś życie rodzinne niezwykłymi cnotami, spraw, abyśmy z pomocą Ich obojga naśladowali przykład Twojej Świętej Rodziny i obcowali z Nią w wieczności".


Źródło: Jean Berthier MS, Kult i naśladowanie Świętej Rodziny, Ciechocinek 2003.