Lipiec

1. Niezgody przyczyniają się do upadku wszystkich dzieł. Nikt z was nie ma prawa mieszać się do spraw administracji. (#489)

2. Trzeba spodziewać się policzków nawet od tych, dla których było się zawsze niemalże przesadnie dobrym. (#490)

3. Nie podejmujcie się nigdy rzeczy, których nie będziecie umieli doprowadzić do dobrego końca. (#491)

4. Pragnienie urzędów będzie w przyszłości wielkim źródłem trudności dla niektórych z was. Nadto wielu będzie chciało być posłusznymi i pokornymi jako dzieci Świętej Rodziny. Jednak będą tłumaczyć te cnoty inaczej, niż według ducha Świętej Rodziny z Nazaretu. Póki jeszcze żyję, oszczędza mi się przykrości i nie zakłóca spokoju. Ale gdy mnie już nie będzie, będziesz musiał, biedny Ojcze Carl, stworzyć nowe godności, aby zaspokoić te wielkie geniusze, każdy bowiem będzie chciał tego, co mu się podoba. Trzeba będzie założyć nowe fundacje, aby każdy mógł być przełożonym. To głupota, ale tak jest. (#492)

5. Bądźmy pokorni i odrzućmy daleko pychę,dajmy jest kopniaka w tyłek. (#493)

6. Kto robi najwięcej hałasu, nie zawsze przynosi największe owoce, a ten,kto ma największe owoce, nie robi zwykle wielkiego hałasu. (#494)

7. Ci, którzy uważają się za najbardziej koniecznych, są najmniej konieczni, bowiem brakuje im pokory, bez której żadne dzieło nie będzie miało błogosławieństwa Boga. (#495)

8. Moje dzieci, jakkolwiek by się postępowało na tym świecie, trzeba znosić krytyki. (#496)

9. Jeżeli chcecie umieć mówić pięknie o przyszłości, nauczcie się milczeć już teraz. Kto chce w przyszłości zarządzać, niech się najpierw nauczy słuchać i być uległym. (#497)

10. Powinniśmy przyłożyć się do tego, by zachować naszego ducha prostoty i mówić za Machabeuszami: umrzemy w prostocie naszej. Trzeba żyć w ukryciu jak to jest tylko najbardziej możliwe. Wtedy Bóg zobowiąże się, by nas odkryć. (#498)

11. Trzeba żyć w ukryciu najbardziej, jak tylko to jest możliwe. Starać się ukazywać jak najmniej. W tym się okaże nasza pokora. (#499)

12. Jeśli nie jesteśmy pokorni wewnętrznie powinniśmy się bać takiego stanu, ponieważ dumni upadają. Ten, kto nie jest ani pobożny, ani pokorny jest stracony. Pokora - to wszystko. (#500)

13. Gdy z trudnością przyjmuje się jakieś upokorzenie, pokazuje się wtedy, jak mało się ma ducha umartwienia i wiary. Zapomina się, że grzech powszedni, który popełniliśmy, może nas uczynić godnymi ognia czyśćcowego aż do końca świata, a mamy przecież dojść do nieba! (#501)

14. To pokorny tworzy wielkie dzieła. Ma się większą zasługę, gdy się jest przeciętnym i się to wyznaje, niż gdy jest się znakomitym uczonym i mówi się o tym, ponieważ w pierwszym przypadku jest więcej pokory. (#502)

15. Są wśród was tacy, którzy mają funkcje, które wymagają dużego doświadczenia, wielkiej wiedzy i doskonałej roztropności. Nie trzeba, aby ci, którzy ich zastąpią, już przez to samo, że ich zastąpią, uważali, że posiadają te warunki. (#503)

16. Gdy się zleci nam jakiekolwiek zadanie, trzeba być bardzo zadowolonym, wiedząc,że inni czynią dobrze, a nie my. Wtedy należy radować się całą swoją dusza z dobra, które oni robią... Wówczas się uczestniczy w zasłudze dobrych dzieł, które oni dokonują i zachowuje się pokorę, która nie została wystawiona na utratę, jak u tych, co wykonują rzeczy, by zasłużyć na pochwałę i podziw ludzi. Natura nie lubi tego sposobu postępowania, ale nie trzeba jej słuchać (#504)

17. Bądźmy małymi, pokornymi, prostymi... to środek podobania się Jezusowi, Maryi, Józefowi i naszym przełożonym (#505)

18. Trzeba pozostawić na miejscu ludzi ambitnych i tych, którzy pchają się na czoło i strzec się, by nie dawać im ważnych funkcji i przedmiotu ich ambicji. Ci nieszczęśliwi przyczynią się do ruiny dzieła i popadną w poważne kłopoty. trzeba nie ufać samemu sobie. (#506)

19. Dobro nie traci nic upokarzając się, zło nie zdobywa nic, pokazując się. Ogólnie dobro trzeba czynić bez ostentacji, bez krzyku, skromnie, bardzo pokornie, pozostając jak najbardziej możliwie ukrytym. To wielki środek do zrobienia wielu dobrych rzeczy i zdobycia szacunku u innych. (#507)

20. Tylko ci, którzy mają głęboką pokorę i szczerą pogardę dla siebie samych, są zdolni do dzieł Bożych. (#508)

21. Trzeba we wszystkim i wszędzie pokazać się skromnym, bez chęci popisania się. Nie mieć obawy, by wyznać, że bez pewnej znajomości, pewnej wiedzy, jesteśmy niźsi wobec wielu i że otrzymuje się w dziele młodzieńców dobrej woli, którzy nie mogą zrobić tego gdzie indziej. Ale tymczasem uczy się ich tego, co jest konieczne, by uformować dla Kościoła kapłanów praktycznych, użytecznych, przeznaczonych do pełnienia dzieł, podobnych do tego, które ich przyjęło na swe łono, zdolnych wypełniać posługę owocnie. Pokorne wyznania tej natury rozbrajają pysznych i zdobywają szacunek ludzi... Św. Paweł chlubił się z wiedzy humanistycznej. Dobry Bóg wybrał osoby nic nieznaczące dla czynienia wielkich rzeczy. (#509)

22. Wielcy misjonarze byli wyzuci z siebie samych, od rodziny i ojczyzny. Ci, którzy nie mieli tego oderwania nie dokonali wielkich dzieł. (#510)

23. Trzeba upokorzyć się, by uznać się za nędzników, gdyż wielkie dzieło zostało nam powierzone. Trzeba równocześnie mieć ufność w Opatrzność Bożą i czynić wszystko, co można, by zdobyć prawdziwą wiedzę kapłańską, jaką można znaleźć w mych książkach. Trzeba starać się o to, by być praktycznym, wtedy zrobicie wielkie dobro. (#511)

24. Trzeb wrócić do prostoty dzieci, jeżeli chcemy, żeby rzeczy przebiegały w porządku. Trzeba, aby każdy zajmował się tym, co go dotyczy i wypełniał doskonale swoje funkcje, swoje obowiązki, a wszystko pójdzie wspaniale w domu. (#512)

25. Jest chińskie przysłowie, które mówi: Niech każdy zamiata przed swymi drzwiami i miasto będzie czyste. Nie spieszmy się, aby sądzić. Od kogo otrzymaliśmy zlecenie, by sądzić naszych przełożonych, decyzje, które oni wydają, które podejmuje rada? Trzeba, by wszystkie skłonności z tej materii znikły. Nie mamy prawa krytykowania, ponadto moglibyśmy wydać są fałszywy. Jakże trzeba być głupim, próżnym i pysznym, by chcieć spieszyć się do sądzenia w ten sposób! Ale, gdy się zaczyna postępować w studiach, jest się narażonym na to. Trzeba więc zrobić wszystko, by to znikło w tych, którzy się skłonni do tego... (#512)

26. O, jakim ja jestem nędznikiem, który nie postępuje tak, jak mówi! Proście Boga za mnie, moi bracia, aby mnie nawrócił! (#513)

27.  Kto kieruje sam sobą, zawierza głupiemu przewodnikowi. Jakże jednak mogę być uległy, jeżeli nie będę kochał Boga; będę więc usiłował zachować ducha uległości, pielęgnując ducha modlitwy. (#514)

28. Nie zasługuję więc na żadną pochwałę za to,co Ty mi dałeś. "Soli Deo honor et  gloria nobis confusio faciei nostrae". Wstydzę się więc wobec Ciebie, gdy je otrzymuję, ponieważ dajesz mi je ze względu na jakieś moje rzekome zasługi, które w Twoich oczach skażone są nieprawością. Czyż nie jest to wystarczającą racją, bym nie starał się o to, by korzystnie o mnie mówiono; bym nie robił niczego dla swej miłości własnej i nie wygłaszał żadnych słów na swoją pochwałę. (#515)

29. Gdy przyjdzie mi jakaś myśl schlebiająca miłości własnej, uspokoję moja duszę, ukazując jej prawdę, a następnie powrócę do tej myśli, by ją całkowicie zwalczyć. (#516)

30. Panie, spraw bym kochał przede wszystkim spełnianie z miłości ku Tobie powierzonej mi przez Ciebie posługi względem małych i biednych, Ty bowiem chciałeś stać się biednym i małym dla naszego zbawienia i dla pouczenia nas wybrałeś biednych - słabych i wzgardzonych - i małym dzieciom pozwoliłeś przychodzić do siebie. (#517)

31. Mój Boże, jakież to szczęście być sługą biednych, jakież to szczęście być zawsze ostatnim i kochać poniżenie. "Uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie wytchnienie dla waszych dusz". Pycha to niepokój, ponieważ wprowadza zamieszanie. Jakież to wspaniałe być podobnym do Ciebie w pokorze! (#518)

Myśli - Ks. Jean Berthier MS, Założyciel Misjonarzy Świętej Rodziny