3/ Maryja pełna łaski

Maryja jest Niepokalaną Dziewicą, wybraną w odwiecznych postanowieniach Bożych na Matkę Boga. Jeżeli Bóg musiał się narodzić, wypadało, aby narodził się z Dziewicy przygotowanej od wieków do tak wysokiej godności. W odpowiedzi na modlitwy Joachima i Anny Bóg sprawił, że Maryja, błogosławiona między niewiastami, przez swoje poczęcie przyniosła ogromną radość swoim bogobojnym rodzicom, zatroskanym z powodu niepłodności.

Większy cud dokonał się, gdy Bóg zatrzymał falę zepsucia zarażającą wszystkie dzieci Adama w chwili poczęcia, aby to zepsucie nie mogło dosięgnąć poczęcia wybranej Dziewicy. Ona jedyna jest Niepokalaną spośród wszystkich ludzi, to znaczy zachowaną od zmazy grzechu pierworodnego od pierwszej chwili swego istnienia. Jest "to jedyny przywilej w historii ludzkości. Nasza pierwsza matka, Ewa, była początkowo również przyodziana w łaskę, ale miała nieszczęście później ją stracić. Św. Jan Chrzciciela został uświęcony przed swoim narodzeniem, był jednak poczęty w grzechu pierworodnym. Jedynie Maryja, czysta od pierwszej chwili swego istnienia, pozostała taką do końca i tak będzie na wieki. W ten właśnie sposób jest doskonałym obrazem Boga wiecznie świętego.

Słusznie więc śpiewa Kościół: "Sola sine exemplo". Maryjo, jesteś jedyna i nieporównywalna! Duch Święty zaś mówi: "Cała piękna jesteś Maryjo, a zmaza pierworodna nie dotknęła Ciebie". Nie godziło się przecież, aby Ta, która miała porodzić Syna Bożego, była choćby przez chwilę pod panowaniem szatana. Trzeba było, aby Ta, która została powołana na Królowę aniołów, była od nich czystsza.

Niepokalana Dziewica od chwili swego poczęcia była przyodziana w łaskę uświęcającą. Jakie cechy miała ta Jej łaska? Musiała posiadać zdolność do przygotowania Maryi do wypełnienia Jej zadania Matki Boga. Według św. Tomasza z Akwinu każdemu człowiekowi udzielana jest łaska zależnie od natury zadania, do jakiego został wezwany. Św. Alfons Liguori stwierdza, że według powszechnej nauki teologów, łaska Maryi była wspanialsza niż łaska wszystkich aniołów i świętych razem wziętych, i dodaje: "Jest bardzo prawdopodobne, że łaska ta była taką od chwili poczęcia Najświętszej Dziewicy". Fundamenty świętości Maryi zostały więc położone na górach, to znaczy, że znajdują się wyżej niż szczyty świętości, do których dochodzili święci po swym pełnym zasług życiu. Łaskę Maryi trzeba mierzyć wielkością posłannictwa, do którego została wezwana. Boże Macierzyństwo wymagało niezwykłej obfitości Bożych darów. Aby być pośredniczką wszystkich ludzi. Musiała posiadać więcej łask, niż oni wszyscy razem. Jak inaczej mogłaby się wstawiać za nimi?

Aby pośrednik mógł uzyskać u króla łaskę dla wszystkich jego poddanych, powinien by być bardziej miłowany niż oni wszyscy.

Papież Pius IX w bulli ogłaszającej dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi, posuwa się jeszcze dalej: "Bóg napełnił Maryję o wiele większą obfitością darów niebieskich, zaczerpniętych ze skarbca swego Bóstwa, niż wszystkich aniołów i świętych, tak dalece, że Najświętsza Dziewica, będąc cała piękna i doskonała, objawiła w sobie taką pełnię niewinności i świętości, jakiej po Bogu nikt nie posiada i jakiej, poza Bogiem, nikt pojąć nie zdoła". Po tak ważnych słowach, jakie padły z ust Zastępcy Chrystusa, wyraziciela Bożej prawdy na ziemi, łatwo zrozumieć naukę teologów, którzy jednomyślnie stwierdzają, że o ile nie przypisuje się Maryi tego, co jest niezgodne z naturą stworzenia, np. doskonałości przynależących jedynie Bogu, lub zespolenia z Bóstwem w jedności osobowej, która jest przywilejem samego Jezusa, to nie ma obawy wpadnięcia w przesadę. Można więc bez obawy błędu przypisywać Maryi wszelkie dary natury, łaski i chwały, jakich Bóg udziela wszystkim innym stworzeniom. Trudno bowiem sądzić, że Jezus, który jest tak hojny względem najmniejszych istot, będących dziełem Jego rąk, okazał się skąpy wobec Matki Bożej, Królowej nieba i ziemi.

Obfitość łask, jaką Maryja otrzymała, chroniła Ją przez całe życie od wszelkiego grzechu. Jest dogmatem wiary, że Maryja nigdy nie popełniła nawet lekkiego grzechu, a szczególna opieka Boża i pomoc wewnętrzna czyniły Ją wprost niezdolną do grzeszenia; wprawdzie fizycznie każde stworzenie może błądzić, ale moralnie niemożliwe było, aby Maryja popadła w jakiś grzech, gdyż tak wielka była Jej miłość jaką obdarzała Boga, że Bóg czuwał, strzegł l skutecznie podtrzymywał serce swojej umiłowanej Córki, swojej Oblubienicy i Matki.

Z faktem Niepokalanego Poczęcia łączy się udzielona Maryi łaska doskonałego używania rozumu. Tak dobrze poznawała Boga, że całkowicie przylgnęła do Niego i od razu zaczęła zasługiwać, gdyż dary Boże nie ograniczały bynajmniej Jej wolności, ale ją udoskonalały.

"Intencje Maryi były tak czyste - mówił św. Ludwik Grignon de Montfort - że przyniosła Ona Bogu więcej chwały swymi najdrobniejszymi czynnościami, jak przędzenie czy szycie, niż św. Wawrzyniec swoim strasznym męczeństwem na rozpalonych kratach, a nawet więcej niż wszyscy święci swymi heroicznymi czynami. Dzięki temu Najświętsza Dziewica w czasie swego pobytu na ziemi osiągnęła tak ogromne bogactwo łask i zasług, że łatwiej można by policzyć gwiazdy na sklepieniu nieba, krople wody w morzu i ziarnka piasku na jego brzegu, niż Jej zasługi i łaski. Przyniosła Bogu więcej chwały, niż wszyscy aniołowie i święci od początku do końca świata".

Wielki doktor Kościoła i wierny sługa Maryi, św. Alfons Liguori, uczy jak pomnażały się zasługi Najświętszej Dziewicy. Cytuje on teologa Suareza, który twierdzi, że dusza ma stałą zdolność do cnoty (a Maryja miała je wszystkie) i spełnia zawsze dany akt z intensywnością równą posiadanej sprawności, za każdym razem, gdy wiernie odpowiada łasce uczynkowej, otrzymanej od Boga. Wynika stąd, że przez każdy akt zdobywa ona zasługę równą sumie zasług już nabytych. Zasługa zostaje więc zwielokrotniona". Robiąc rachunek wzrostu zasług Maryi, jeżeli jest to w ogóle możliwe, należy pamiętać, że duch Maryi był nieustannie zwrócony ku Bogu, a łaska była zawsze w Niej czynna, nie była bowiem ograniczona ani przez pożądliwość, ani przez cień błędu, ani przez najmniejszą niewierność.

Wynika stąd, że Maryja bardzo wcześnie otrzymała pełnię łaski, a więc zasłużyła na pozdrowienie Bożego Posłańca: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski" i stała się godną zostać Matką Boga. Takiej łaski nie mogło dostąpić żadne inne stworzenie. Maryja jako najświętsza zasługiwała bardziej niż kto inny na wyniesienie do tej niezrównanej godności.

Przykład - Maria Egipcjanka

Jako bardzo młoda dziewczyna, ale od szesnastego roku życia uwikłana w grzechy, Maria Egipcjanka udaje się wraz z innymi wiernymi do Jerozolimy i chce wejść do kościoła, by uczcić czcigodne Drzewo, na którym umarł Zbawiciel, ale odpycha ją jakaś niewidzialna siła. Przekonana, że to jej grzeszne życie czyni ją niegodną wejścia do zgromadzenia wiernych, podnosi błagalny wzrok na obraz Najświętszej Dziewicy, umieszczony w przedsionku tego sanktuarium. Zaczyna się modlić: "O Niepokalana Dziewico, niegodna jestem podnieść ku Tobie oczu splamionych tyloma występkami, skoro jednak dałaś życie Temu, który przyszedł na ziemię, aby zbawić grzeszników, nie gardź moją prośbą. Pozwól mi wejść do świątyni, by uczcić Krzyż Twojego Syna. Skoro tylko ujrzę to święte Drzewo, wyrzeknę się świata, oddam się w Twoje ręce i uczynię wszystko, czego ode mnie zażądasz".
Po tej modlitwie bez żadnej przeszkody weszła do kościoła, rzuciła się na kolana, adorując Krzyż, a potem wróciła przed obraz Najświętszej Dziewicy, błagając Ją o wskazówki, co powinna uczynić.
Wówczas usłyszała głos: "Przekrocz Jordan, a znajdziesz pokój. Odpowiedziała: "Idę, ale Ty, dzięki której przyszło zbawienie świata, nie opuszczaj mnie!"
Natychmiast ruszyła w drogę. Jakiś przechodzień dał jej trzy denary, za które kupiła trzy chleby i z wielkim pośpiechem skierowała się ku rzece.
Noc spędziła w kościele zbudowanym nad jej brzegiem, a nazajutrz udała się na pustynię. Trudno jest opowiedzieć o wszystkich pokusach szatana, jakie musiała znosić przez siedemnaście lat. Kiedy było jej bardzo trudno, śpieszyła w duchu do Tej, która w doskonałej czystości zrodziła światu Boga. Wówczas światło niebiańskie zalewało jej duszę i dźwigała się pocieszona boską jasnością.
Przez czterdzieści siedem lat spędzonych na pustyni Matka Boża była jej siłą i podporą. Wreszcie Pan Jezus posłał do grzesznicy, która dzięki mocy Niepokalanej Dziewicy stała się świętą, mnicha Zozima. Wkrótce po przyjęciu Najświętszego Sakramentu Maria Egipcjanka odeszła do nieba odebrać nagrodę wysłużoną przez pokutę.
Grzesznicy, uciekajcie się do Maryi, a staniecie się świętymi!

Źródło: Jean Berthier MS, Kult i naśladowanie Świętej Rodziny, Ciechocinek 2003.